Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Grzesiek2296 z miasteczka Lębork. Mam przejechane 38040.10 kilometrów w tym 5858.99 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.89 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 185736 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Grzesiek2296.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Rajdy

Dystans całkowity:693.37 km (w terenie 294.00 km; 42.40%)
Czas w ruchu:35:05
Średnia prędkość:19.76 km/h
Maksymalna prędkość:68.80 km/h
Suma podjazdów:1109 m
Maks. tętno maksymalne:204 (100 %)
Maks. tętno średnie:194 (95 %)
Suma kalorii:4939 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:43.34 km i 2h 11m
Więcej statystyk
  • DST 38.80km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:26
  • VAVG 15.95km/h
  • VMAX 65.40km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Kross Level A3 [*]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozpoczęcie sezonu rowerowego z Lew Lębork

Sobota, 13 kwietnia 2013 · dodano: 13.04.2013 | Komentarze 0

Dziś oficjalnie rozpoczęliśmy sezon. Na zbiórkę pod Delfino przyjechało ponad 50 osób. Rozpiętość wieku dość znaczna. Zanim jeszcze grupa ruszyła, ja pojechałem na dworzec po Jurka. Chwilę poczekałem, bo w pociągu paliły się hamulce i miał opóźnienie. Ruszyliśmy i szybciutko złapaliśmy grupę.

Trasa wiodła przez polne drogi w kierunku Leśnic, przejazd przez "szóstkę", wtedy wjazd do lasu i w kierunku Krępkowic. Na samym początku w lesie zaskoczyła nas straszna piaskownica. Sam miałem problemy z przejechaniem, a co mieli powiedzieć "ludzie z miasta"? Niestety byli zmuszeni prowadzić rowery. Ale to co złe dość szybko się skończyło. Niedługo po tym zjechaliśmy na asfaltową drogę leśną, którą dotarliśmy niemal do Krępkowic, by już po chwili być nad jeziorem. Tam już paliło się ognisko i czekały kiełbaski. Oczywiście wszystko było za darmo i każdy mógł się najeść. Po tym odbyło się losowanie upominków wśród uczestników wycieczki (oczywiście spoza stowarzyszenia). Było 5 nagród: kubki i pokrowce na telefony. Po losowaniu grupa się zwarła i ruszyliśmy przez Maszewo w kierunku domu (asfaltem). Przez prawie całą wycieczkę jechałem z tyłu. Nie dopuściliśmy do tego by ktoś pozostał z tyłu bez opieki. Celem było zachęcenie ludzi do turystyki rowerowej, a co za tym idzie wszyscy musieli być zadowoleni ;) Myślę, że nam się to udało. Na największy szacunek zasługuje Kuba - główny organizator imprezy. Na ostatnich kilku km złapał nas deszcz. Skoro i tak byłem już przemoknięty i brudny to miałem ochotę pojechać na XC, ale brakowało mi kompana. Nikt nie chciał tam jechać :( Pojechałem z Dorkiem i Jurkiem na myjnię, bo sprzęty wołały o pomstę do nieba. Oczywiście jak wrzuciłem kasę, umyłem rower i jeszcze trochę zostało, to między chłopakami zaczęła się regularna bitwa o myjkę. Przewagę miał Dorian.

Po umyciu rowerów Dorek udał się chyba do domu, Jurek na dworzec, a ja do Kuby (młodszego), u którego był też Hubert, a przy okazji spotkałem także swojego dawnego sąsiada - przyjaciela taty Kuby. Chwila rozmowy oczywiście, następnie założyliśmy babci Kuby nowy łańcuch, chwilę jeszcze pogadaliśmy, odprowadziłem Huberta, u niego znów chwila rozmowy i pojechałem do domu.

Wyjazd jak najbardziej udany, a przy okazji dobra promocja turystyki rowerowej i naszego stowarzyszenia. No i oczywiście ogromny sukces organizacyjny Kuby ;)


Kategoria <50km, Rajdy


  • DST 49.61km
  • Teren 40.00km
  • Czas 02:53
  • VAVG 17.21km/h
  • VMAX 48.60km/h
  • Sprzęt Kross Level A3 [*]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobota - Rajd Jelenia

Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 28.07.2012 | Komentarze 0

Rajd Jelenia. Start około 9 spod PKO. Jechało nas około 15-20 osób. Niby tempo miało być turystyczne, jednak zdarzało się, że grupa kilku lwów (w tym ja) zrywała się i sprintowała na danych odcinkach. Temperatura była naszym największym wrogiem. Zdarzało się, że dochodziła do poziomu 34*C. Przez tę pogodę wtłoczyłem w siebie ponad 4l płynów: 1,5l izotoniku, 2l wody i 2 puszki jakiś napojów. Z wyjazdu chyba wszyscy są zadowoleni. Towarzystwo dopisało. Wbrew nazwie rajdu nie dotarliśmy na Jelenią Górę. W trakcie ogniska w Bożympolu zrezygnowaliśmy. Oby więcej takich rajdów.


Kategoria <50km, Rajdy


  • DST 125.01km
  • Teren 35.00km
  • Czas 05:41
  • VAVG 22.00km/h
  • VMAX 55.10km/h
  • Sprzęt Kross Level A3 [*]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rajd w Gniewinie

Niedziela, 27 maja 2012 · dodano: 27.05.2012 | Komentarze 0

LBK -> Gniewino-rajd(40km) -> LBK -> Lubowidz -> LBK
Pierwszy raz przejechałem taki dystans. Jechałem z kolegą Danielem. Start o godz 9. Do Gniewina dotarliśmy w 1h35min (zahaczyliśmy o Strzebielinko i wyszło nam 40km + "wmordewind" ;/). Do rajdu, który startował o 11.30 zostało jeszcze trochę czasu. Poczekaliśmy pod wieżą widokową, gdzie było miejsce zbiórki. Tam miałem okazję zamienić kilka słów z p. Przemkiem Ebertowskim. Gdy ruszyliśmy musieliśmy się zatrzymać już po kilometrze, ponieważ ktoś miał awarię. 9km dalej kolejna awaria-tym razem dętka. Dalej trasa przebiegała spokojnie. Rajd zakończył się dwukilometrowym podjazdem, na którym nie szło jechać więcej niż 10km/h. Po wszystkim odprowadziliśmy do Strzebielinka dwie osoby, które nie znały trasy, a po tym postanowiłem odwiedzić ciocię mieszkającą w Gniewinie. Porozmawialiśmy chwilkę i ruszyliśmy w stronę domu. Trasa z Gniewina do Lęborka za sprawą korzystnego wiatru zajęła nam niewiele ponad godzinę. W Lęborku licznik pokazywał 112km. Uznaliśmy, że nam mało i pojechaliśmy na chwilę do Lubowidza. Później już tylko do domu :) Jestem bardzo zadowolony z wyjazdu :D


Kategoria 100-150km, Rajdy


  • DST 55.11km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:35
  • VAVG 21.33km/h
  • VMAX 68.80km/h
  • Sprzęt Kross Level A3 [*]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rajd pocztyliona

Sobota, 26 maja 2012 · dodano: 26.05.2012 | Komentarze 0

Zbiórka o 9. Przyjechało kilkanaście osób. Organizator zaproponował nam żebyśmy jechali swoim tempem, ponieważ będą nas tylko spowalniać. Tak więc ruszyliśmy swoim "nieco" lepszym tempem. Co jakiś czas zatrzymywaliśmy się, aby grupa nas dogoniła. Gdy odjechaliśmy w Leśnicach, zatrzymaliśmy się dopiero w okolicy pomnika pocztyliona. Tam usiedliśmy spokojnie na trawie wiedząc, że trochę się na resztę naczekamy. Do tego momentu odłączyły się już 2 osoby. Po ok 30min przyjechali już wszyscy. Organizator postawił znicze przy pomniku, chwilę postaliśmy i znów w drogę. Chcieliśmy się nie odłączać, jednak po ok 1km nie wytrzymaliśmy. Wio do przodu. I właśnie wtedy osiągnąłem v-max: 68.8km/h. Gdy dotarliśmy nad jezioro Brody w Krępkowicach ognisko było już rozpalone, a kiełbaski tylko czekały, żeby je upiec :D Były bardzo dobre i chyba miały w sobie jakiś dopalacz, bo dalszą drogę (do Leśnic) pokonaliśmy z bardzo wysoką prędkością. W Leśnicach zahaczyliśmy o zlot pojazdów PRLowskich. Szczególną uwagę przykuł czarny Cadillac. Po kilkunastu minutach ruszyliśmy do Lęborka. Po drodze spotkaliśmy Kubę juniora, który pomykał na zlot motorynką. Miał niezłą obstawę - 2 quady. W Lęborku porozjeżdżaliśmy się do domów. Wypad bardzo udany :)


Kategoria 50-100km, Rajdy


  • DST 80.24km
  • Teren 60.00km
  • Czas 05:04
  • VAVG 15.84km/h
  • Sprzęt Kross Level A3 [*]
  • Aktywność Jazda na rowerze

RnO "Z kompasem"

Niedziela, 20 maja 2012 · dodano: 20.05.2012 | Komentarze 2

Wczoraj o 18 ruszyliśmy na RnO. Dystans miał wynieść ok 63km, ale oczywiście nie da się przejechać trasy bezbłędnie (zwłaszcza po zmroku). Od początku trzymaliśmy się w 4osobowej grupie: Ja, Mirek, Kuba i Bartek. W trakcie rajdu dołączył się do nas Adrian z Gdańska. Początek był świetny. Przez kilka punktów utrzymywaliśmy się na prowadzeniu. Jednego lampionu nie udało nam się znaleźć, mimo szukania na dość sporym obszarze. W pewnym miejscu musieliśmy przejechać przez pole, ponieważ nie mogliśmy odnaleźć drogi - jechaliśmy po prostu w kierunku światła :) Około czterdziestego kilometra zaczęły mnie łapać skurcze, a przy pięćdziesiątym kolka. Jednak po kilku km wszystko było już w porządku. Pod koniec trasy (w Lubowidzu) było ognisko. Mapa miejscami była nieprecyzyjna, jednak wszyscy jesteśmy zadowoleni z wyjazdu. Na metę zawitaliśmy około drugiej. Posiedzieliśmy chwilę w sali gimnastycznej (meta była w szkole), po czym pojechaliśmy do domów. O 9 odbyło się rozdanie nagród. Ku naszemu zdziwieniu zajęliśmy 3. miejsce.


Kategoria 50-100km, Rajdy


  • DST 30.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 22.50km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Sprzęt Kross Level A3 [*]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rajd rolniczy

Wtorek, 1 maja 2012 · dodano: 01.05.2012 | Komentarze 3

Ogółem ruszyło 60 osób. Start honorowy tuż po 12, start ostry około 12.30. (Przez pierwszy kilometr Juras wlekł się razem z nami.) Z Kubą juniorem postanowiliśmy jechać spokojnie. Jednak już od początku kusiło żeby troszkę depnąć. Jako, że ruszyliśmy na samym końcu zaczęliśmy od serii wyprzedzeń. Później różnice między zawodnikami były już większe i każde kolejne wyprzedzenie zajmowało coraz więcej czasu. Jeszcze przed rajdem obiecałem Kubie, że będziemy jechać razem. Na podjazdach mój kompan radził sobie jako tako więc postanowiłem go wciągać :D Proste i zjazdy ogarniał bardzo dobrze. Tuż przed metą wyrwałem do przodu. Organizacja i bufet bez zarzutów. Chyba każdy uczestnik rajdu był zadowolony. Na koniec każdy otrzymał dyplom, a najlepsi-puchary. Dzień spędzony jak najbardziej pozytywnie :D


Kategoria <50km, Rajdy