Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Grzesiek2296 z miasteczka Lębork. Mam przejechane 38040.10 kilometrów w tym 5858.99 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.89 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Grzesiek2296.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2014

Dystans całkowity:358.76 km (w terenie 13.00 km; 3.62%)
Czas w ruchu:14:28
Średnia prędkość:24.80 km/h
Maksymalna prędkość:47.40 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:71.75 km i 2h 53m
Więcej statystyk
  • DST 17.00km
  • Teren 13.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 12.75km/h
  • Temperatura -12.0°C
  • Sprzęt Kross Level A3 [*]
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Teren

Czwartek, 23 stycznia 2014 · dodano: 23.01.2014 | Komentarze 0

Dziś z Kubą wybraliśmy się w teren. Pojechaliśmy nad rzeczkę za Leśnicami, potem zahaczyliśmy Harcerską, ale nie chciało nam się wchodzić do góry, a następnie przez Łysą i dalej lasami na os. Sportowe. Stamtąd przez Staromiejską do domu. Potwornie zimno, ale chyba niestety tak być musi :c


Kategoria <50km


  • DST 86.74km
  • Czas 03:26
  • VAVG 25.26km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt Szosa [*]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czwartek

Czwartek, 16 stycznia 2014 · dodano: 16.01.2014 | Komentarze 2

Dzisiaj wybrałem się na trening z Zosią. Przed nią ostatnie w tym sezonie przełaje. Pojechałem więc w kierunku Linii, a potem do Niepoczołowic, gdzie się spotkaliśmy. Zawróciłem i pojechaliśmy przez Linię, Łebunię do Sierakowic. Odprowadziłem Zosię do domu i zabrałem się w drogę powrotną. Po chwili zaczął padać śnieg, w dodatku było ciemno i potwornie zimno, mimo ochraniaczy na butach i zimowych rękawic. No trudno. Ważne, że pojeździłem :D


Kategoria 50-100km


  • DST 112.43km
  • Czas 04:18
  • VAVG 26.15km/h
  • VMAX 46.70km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Kross Level A3 [*]
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

I kolejna setka :D

Poniedziałek, 6 stycznia 2014 · dodano: 06.01.2014 | Komentarze 0

Dziś miałem o 9 ruszyć z Tomkiem i Michałem spod PKO, jednak Michał ruszał troszkę później z Błażejem. Powiedział, że będą się kierować na Wieżycę, więc my zrobiliśmy to samo. No niestety, pogubiliśmy się i wylądowaliśmy w Kartuzach. Nie ukrywam, fajnie było pobłądzić i przypadkowo pojechać po największych (według pracowników stacji benzynowej) górkach w okolicy :D Próbowaliśmy jednak dotrzeć po wskazówkach, ale to też nam nie wyszło. Ostatecznie zakręciliśmy przypadkowo pętlę w tamtych okolicach i mało brakowało a udalibyśmy się z powrotem do Kartuz, gdy nagle skojarzyłem, że już jechaliśmy tą drogą (skład węgla mnie na to naprowadził). Zawróciliśmy więc i pojechaliśmy do Lęborka. Pod górę jak zawsze było więcej, pod wiatr tak samo, nogi bolą, tyłek boli, ale jest fajnie i oby tak dalej :)

Przy okazji pękło dziś 10k km z Bikestats, a chcąc wskoczyć do top 100 wśród facetów przez przypadek wskoczyłem do top 50 przynajmniej na chwilkę :D


Kategoria 100-150km


  • DST 128.64km
  • Czas 04:45
  • VAVG 27.08km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Kross Level A3 [*]
  • Aktywność Jazda na rowerze

No i pierwsza setka :D

Niedziela, 5 stycznia 2014 · dodano: 05.01.2014 | Komentarze 0

Umówiłem się z Zosią na wspólny trening. Rano zobaczyłem, że pada. Słabo to widziałem, ale nie chciałem odpuszczać. Ciągle mam do siebie żal za odpuszczenie pierwszych 3 dni nowego roku. Tak więc ze względu na deszcz i mokre szosy ubrałem się jak najbardziej wodoodpornie i postanowiłem przetestować patent z butelką pod siodełkiem. Taki prowizoryczny błotnik robi robotę idealnie. Tyłek miałem suchy :D Zosia wyjechała mi na przeciw, więc spotkaliśmy się kilka kilometrów przed Sierakowicami. Zawróciłem i pojechaliśmy skromną pętlę przez Łebunię, Cewice, Siemirowice i do Sierakowic. Przegadaliśmy cały ten czas, więc minęło dość szybko. Jako że moja kompanka miała dziś w planie 1h 40min jazdy to jeszcze kawałek pojechała ze mną po czym zawróciła i wróciła do domu, a ja pognałem dalej. Nie wiedziałem co teraz. Chciałem się najeździć, więc nie ma opcji, że wróciłbym do domu. Moją kolejną ofiarą był Jurek, którego dom musiałem samemu odnaleźć (nie do końca pamiętałem jak dojechać, więc troszkę w Luzinie pobłądziłem). Nie chciałem dzwonić, bo moja wizyta miała być niespodzianką. Przegadaliśmy godzinkę, wypiliśmy herbatkę, cobym się rozgrzał po czym pojechałem już prosto do Lęborka. Nie miałem ochoty jeździć po zmroku więc już się nie bawiłem w dodatkowe odcinki przez no Kębłowo czy Garczegorze, choć dość długo myślałem, żeby to jednak zrobić. Podsumowując, dziś było świetnie. Nie spodziewałem się, że z taką lekkością pokonam taki dystans i to rowerem MTB. Może też jechało się tak dobrze przez zalany licznik? Nie było presji, że robię tyle i tyle, chcę mieć takie, a takie cyferki itd. Z drugiej strony jest to irytujące, że licznik który dostanie troszkę wilgoci przestaje działać. Jutro owinę go chyba woreczkiem śniadaniowym :p


Kategoria 100-150km


  • DST 13.95km
  • Czas 00:39
  • VAVG 21.46km/h
  • VMAX 47.40km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Kross Level A3 [*]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobota

Sobota, 4 stycznia 2014 · dodano: 04.01.2014 | Komentarze 0

Wstydliwy dystans, jak na pierwszą jazdę roku. Polecieliśmy z Cholakiem do Małoszyc, tam troszkę fotek i do miasta. I w sumie tyle. Jutro będzie lepiej :)


Kategoria <50km