Info
Ten blog rowerowy prowadzi Grzesiek2296 z miasteczka Lębork. Mam przejechane 38040.10 kilometrów w tym 5858.99 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.89 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 185736 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2018, Grudzień3 - 0
- 2018, Listopad4 - 0
- 2018, Październik4 - 0
- 2018, Wrzesień3 - 0
- 2018, Sierpień2 - 0
- 2018, Lipiec3 - 0
- 2018, Czerwiec6 - 0
- 2018, Maj14 - 0
- 2018, Kwiecień15 - 0
- 2018, Marzec4 - 0
- 2018, Luty13 - 0
- 2018, Styczeń13 - 0
- 2017, Grudzień17 - 0
- 2017, Listopad6 - 0
- 2017, Październik5 - 0
- 2017, Wrzesień2 - 0
- 2017, Sierpień1 - 0
- 2017, Lipiec2 - 0
- 2017, Czerwiec8 - 0
- 2017, Maj19 - 0
- 2017, Kwiecień16 - 0
- 2017, Marzec17 - 0
- 2017, Luty18 - 0
- 2017, Styczeń13 - 0
- 2016, Grudzień12 - 0
- 2016, Listopad9 - 0
- 2016, Październik12 - 0
- 2016, Wrzesień8 - 3
- 2016, Maj21 - 5
- 2016, Kwiecień19 - 0
- 2016, Marzec21 - 0
- 2016, Luty12 - 2
- 2016, Styczeń16 - 0
- 2015, Grudzień12 - 0
- 2015, Listopad9 - 0
- 2015, Październik18 - 1
- 2015, Wrzesień16 - 0
- 2015, Sierpień5 - 0
- 2015, Lipiec4 - 0
- 2015, Czerwiec12 - 0
- 2015, Maj2 - 0
- 2015, Kwiecień10 - 0
- 2015, Marzec14 - 0
- 2015, Luty20 - 0
- 2015, Styczeń8 - 0
- 2014, Grudzień8 - 3
- 2014, Listopad8 - 6
- 2014, Październik11 - 12
- 2014, Wrzesień17 - 2
- 2014, Sierpień4 - 0
- 2014, Lipiec8 - 0
- 2014, Czerwiec13 - 2
- 2014, Maj13 - 0
- 2014, Kwiecień15 - 13
- 2014, Marzec11 - 7
- 2014, Luty7 - 4
- 2014, Styczeń5 - 2
- 2013, Grudzień10 - 3
- 2013, Listopad13 - 0
- 2013, Październik14 - 5
- 2013, Wrzesień17 - 4
- 2013, Sierpień13 - 1
- 2013, Lipiec10 - 3
- 2013, Czerwiec16 - 6
- 2013, Maj23 - 4
- 2013, Kwiecień16 - 8
- 2013, Marzec17 - 16
- 2013, Luty4 - 0
- 2013, Styczeń2 - 0
- 2012, Grudzień8 - 0
- 2012, Listopad9 - 2
- 2012, Październik7 - 1
- 2012, Wrzesień10 - 2
- 2012, Sierpień22 - 3
- 2012, Lipiec24 - 3
- 2012, Czerwiec12 - 2
- 2012, Maj12 - 5
- 2012, Kwiecień12 - 0
- 2012, Marzec4 - 0
- DST 103.72km
- Czas 04:11
- VAVG 24.79km/h
- VMAX 60.50km/h
- Sprzęt Kross Level A3 [*]
- Aktywność Jazda na rowerze
No to zaszaleliśmy.
Sobota, 16 marca 2013 · dodano: 16.03.2013 | Komentarze 3
Wczoraj zaplanowaliśmy sobie, że w czteroosobowej ekipie pojedziemy do Łeby. O 11:10 pod PKO mieliśmy się spotkać i ruszyć, tak więc zgodnie z planem ruszyliśmy po 11:20. Wyglądało to tak, że Kuba, Hubert i Jerzy stawili się na szoskach, a ja głupi dymałem na MTB. :p
Dojazd do Łeby cudowny. Ścieżka jeszcze przysypana, więc jechaliśmy szosą, która była prawie pusta. Jedyne co mi się nie podobało to zjazd przez Wicko. Droga cała zasypana piachem, który przemókł przez roztapiający się śnieg. Moja twarz i strój dość mocno na tym ucierpiały. Z opon 2.0 pryskało konkretnie. Kawałek za Wickiem spotkaliśmy kolarza z Łeby w barwach Piasta Słupsk. Przejechał kawałek z nami. Pogadaliśmy, okazało się, że Bartek (bo tak mu na imię) na rowerze siedzi dopiero 2. raz w tym roku. Gdy jakiś baran nas strąbił on bez skrępowania pozdrowił go środkowym palcem.
Po dojeździe do Łeby udaliśmy się do Hani (którą dziś miałem okazję poznać). Hubert chciał się tylko przywitać, a jej mama zaprosiła nas do środka, ugościła i zabawiliśmy na dłużej. Następnie pojechaliśmy na plażę i odrobinę swagu na mieście, a Jurek do domu, ponieważ musiał wcześniej wracać. Po objechaniu miasta, które było równie puste co szosa wróciliśmy po Hanię i zabraliśmy ją do pizzerii. Tam znów się zasiedzieliśmy. Po tym oczywiście kultura nakazała Hanię odprowadzić i po nieco ponad 5 godzinach pobytu w Łebie ruszyliśmy w drogę powrotną.
W trakcie jazdy wyszła rozkmina, że chcę rypnąć 100km. Późnawo się robiło, ale… Bez jakiegoś odchylenia od normalności by się nie obeszło.
Po powrocie do Lęborka było już ciemno, a liczniki pokazywały około 80km. No to jedziem na S6. Zawróciliśmy przy kościele w Leśnicach. No cóż, do setki jeszcze trochę brakowało, więc trza się pokręcić po mieście. Odrobina kręcenia i liczniki pokazały upragnione 100km. Odprowadziliśmy więc Huberta, odprowadziłem Szwieca i wróciłem do domu.
Rozkminy dnia dzisiejszego:
-nogi są gotowe na więcej;
-jeśli chcę mieć wesoło na wyjeździe to muszę brać ze sobą Huberta;
-gdy człowiek się rozkręci to nogi same chcą jechać;
-Hania jest fajna;
-całodniowe wypady są ekstra;
-zapasowa dętka jest niby przydatna, ale jak się ją ma to się nie przydaje;
-jeśli tak wygląda początek sezonu po przespanej zimie to aż się boję co będzie dalej;
-niektórzy kierowcy to idioci;
-pilnie potrzebuję mocnej lampki na przód (np. Mactronic Nosie 300);
-na wieczorno-nocne przejażdżki przydadzą się opaski odblaskowe;
-kiedy jedziesz brzegiem morza, musisz uważać na nadciągające fale, bo mogą (tak jak mi) zachlapać spodnie i buty;
-drobne w kieszeni są bardzo przydatne.
-po 15km tyłek boli jak cholera, ale po 35-40 jest mu już wszystko jedno;
-przy Hubercie nie można spokojnie wypić herbaty :D
I to chyba koniec rozkmin na dziś. Pozdro :D